Video Of Day

Wolność słowa

"Ludzie żądają wolności słowa, żeby zrekompensować sobie wolność myśli, której unikają." Kierkegaard

"Pewne wydarzenia skłoniły mnie do refleksji nad prawem do wyrażania opinii. Oraz nad cienką granicą pomiędzy prawem do wyrażania opinii a egzekwowaniem owego prawa do wyrażania opinii – niezależnie od niczego.
Otóż, moim zdaniem, ludzie, którzy wiedzą, że mają prawo do wyrażania opinii, wiedzą też, że mają prawo do jej NIEWYRAŻANIA. I korzystają z obu praw bez robienia wokół tego szumu. Po prostu. Nie podchodzą do drugiej osoby z tekstem „ależ ty masz brzydki nos!” Chociaż, w myśl prawa do wyrażania opinii, prawo do tego mają. Inni natomiast starannie, skrupulatnie i konsekwentnie to prawo egzekwują. Gdy ktoś zwróci im uwagę – obruszają się i powołują na prawo do wyrażania swojego zdania. W przypadku wyrażenia opinii, że ich opinia może bezpośrednio kogoś dotknąć – również się obruszają i czują się dotknięci, zasłaniając się wolnością słowa i awersją do cenzury. O, to ciekawe. Czyli – mam prawo do wyrażania opinii i choćby nie wiem co, prawo to będę stosować. Jednakże zastosowanie tego prawa wobec mnie nie jest już takie oczywiste. Inni niech się miarkują i nie mówią, co im ślina na język przyniesie!
Otóż, w moim przekonaniu, po pierwsze, masz prawo, jeśli uznajesz takie samo prawo innych do odpowiedzi. Masz prawo prosić o co chcesz, jeśli uznajesz prawo innych do odmowy. Masz prawo wyrażać każdą opinię, jeśli uznajesz prawo innych do wyrażania opinii, choćby na twój temat. I w takim samym stopniu cieszysz się z tej opinii, jak ze swojej własnej.
Po drugie, prawo to nie przymus. Prawo to wybór. A wybór niewiele ma wspólnego z bezmyślnym odruchem. Jeśli WYBIERAM niewyrażanie opinii, robię to świadomie, nie dlatego, że się boję. Jeśli WYBIERAM wyrażanie opinii, to również świadomie, nie dlatego, że ktoś tego oczekuje albo "tak trzeba". Przestaję wówczas traktować samego siebie jak bojownika o prawdę i wolność słowa. Zdaję sobie sprawę z konsekwencji i traktuję je jako naturalny rezultat mojego wyboru. Bo przed wolnością słowa powinna iść wolność myśli, jak powiedział Kierkegaard.
Po trzecie… no właśnie, co po trzecie?"

Inga Zawadzka, trener i opiekun merytoryczny Grupy OPEN.

Od czasu do czasu chyba warto przypomnieć ten tekst. Przypomnieć, że nie będziemy tolerować obrażania innych pod płaszczykiem "wolności słowa". Bowiem twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innej osoby. Ciekawe, że o wolności najgłośniej krzyczą ci, którzy naruszają cudze granice - to oni właśnie stają się nagle gorliwymi bojownikami o "wolność waszą i naszą". Ale bardziej naszą.

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.