Szukanie sensu życia
W pewnym kraju żyli sobie ludzie, których życie polegało na szukaniu. Na całym świecie nie było ani jednego miejsca, gdzie mieszkańcy tak intensywnie skupialiby się na zadawaniu pytań, próbowaniu, doświadczaniu i szukaniu odpowiedzi. Kiedy jakiś przyjezdny pytał, czego tak intensywnie szukają, odpowiadali, że sensu istnienia. Szukali na ziemi i w niebie w kamieniach i prądzie rzeki, w szeleście liści i kroplach deszczu. U wróżbitów, w kartach przepowiadających przyszłość i przeszłość. Szukali w googlach, i na społecznościowych portalach. U mądrych i niemądrych. Całe życie mieszkańców kraju zorganizowane było w ten sposób, aby szukać., firmy i fabryki, przedsiębiorstwa i prywatne gabinety. Całe rzesze terapeutów i metod leczenia tych, którzy się poddali. Nic bowiem nie było cięższą chorobą, niż zniechęcenie. Leczono więc i leczono, odczyniano, zaklinano, nakazywano i zakazywano. Kiedy nic nie pomagało, człowiek taki był usuwany z kraju. Nikt nie miał prawa powiedzieć: - Nie chcę już szukać. To było zabronione. – Dopóki nie znajdziemy, musimy szukać – odpowiadały władze i terapeuci, którzy sami nie wiedzieli gdzie, ale szukali. Pewnego dnia do stolicy przywędrował tajemniczy turysta. Wyjął z torby małe zawiniątko i położył na środku rynku.
– Oto sens, którego szukacie. Tutaj są wszystkie odpowiedzi. – Zaciekawieni ludzie zbiegli się tłumnie na rynku. Każdy chciał zobaczyć, co też turysta ma w zawiniątku. Kiedy odpakował, jedni go wyśmiali, inni machnęli ręką i natychmiast zabrali się za dalsze poszukiwania, jeszcze inni powodowani strachem chcieli zniszczyć zawartość zawiniątka.
– Wszystkie odpowiedzi są w waszych sercach – powiedział turysta i zniknął. Na środku rynku zostało pełne odpowiedzi serce. Nikt go jednak nie chciał przygarnąć. Mieszkańcy jakby nic, ominęli cud wielkim kołem i poszli do swoich zajęć. Pozostali zagłuszyli jego bicie wiadomościami z telewizji o tym, że sensu nadal nie znaleziono. A potem przykryto go wielkim, szklanym, kuloodpornym kloszem i podpisano: „Naiwność”. Na koniec ktoś rozłożył karty, ale one nie powiedziały nic….
Przestań zagłuszać i posłuchaj. To nie działa odwrotnie. – Przemów moje serce do mnie, a ja wtedy wyłączę krzyczący świat. To nie tak. Najpierw Ty wyłącz krzyczący świat, a potem zapytaj serca, co ma do powiedzenia….
Wróżka drzew
/P.C-Szept/
Brak komentarzy: