Świeża róża
Każdego rana żona stawiała mu na biurku świeżą różę i zauważyłem, że tego dnia była ona wyjątkowo piękna.
Dwa opadłe płatki leżały na blacie.
-To najpiękniejsza różą, jaką widziałem – zauważyłem.
Pochyliłem się, żeby ją powąchać, i stwierdziłem:
-Ale nie pachnie.
-Byłbym zdziwiony, gdyby pachniała – odrzekł na to.
-Dlaczego?
-Bo jest sztuczna.
Okazało się, że położył obok sztucznej róży dwa płatki, żeby stworzyć wrażenie autentyczności.
Chciał na tym przykładzie wykazać, że wszystko w życiu jest kwestią postrzegania – to, co uznajesz za prawdę, wcale nie musi być prawdziwe.
[R. Lindsey]
Brak komentarzy: