Zaklęty kamień
Młody chłopak każdego ranka wychodził na spacer, żeby pogadać z kamieniami.
Jedne odpowiadały, inne milczały. Wybrał sobie najbardziej uparty i oporny kamień, krzywy, brzydki, o ostrych brzegach. Taki prawdziwy, niebezpieczny kamień, który na dodatek częściowo leży w rzece, jest śliski i zdradliwy. Można się na nim potknąć i bardzo mocno skaleczyć. Słowem, jeden z tych, które tylko czekają na to, żeby poharatać nogę przechodniowi. Przychodził, stawał ostrożnie na brzegu rwącej rzeki z której wystawał kamień i do niego gadał. Tamten oczywiście milczał jak zaklęty. Chłopak jednak nie ustępował i przemawiał do kamienia. Codziennie rano niezależnie od pogody, czy nastroju przychodził do kamienia, rozmawiał z nim, opowiadał o sobie, czasami milczeli, czasem go głaskał, tak ot, mimochodem. Chłopak nic nie planował, właściwie nie wiedział, dlaczego to robi. Coś kazało mu tak, a nie inaczej postępować. Mijały miesiące, zmieniały się pory roku, nikt już nie zadawał mu pytań, czy nie szkoda mu czasu na takie głupie zajęcie. Przecież mógł w tym czasie pomagać chorym dzieciom, psom ze schroniska, sąsiadowi przynieść zakupy. Przecież mógł zrobić coś naprawdę pożytecznego !! chłopak nie wiedział co nim kieruje i dlaczego to robi. Nie umiał wytłumaczyć inaczej niż w ten sposób, że po prostu robi to, co każe mu intuicja, serce, a raczej głupota.
Pewnego dnia kamienia nie było. Zamiast niego na brzegu rzeki stała przepięknej urody dziewczyna. – Dziękuję, miałam zaklęte serce w kamień. Zły czar mógł być zdjęty tylko wtedy, gdy ktoś będzie go głaskał przez tysiąc dni. Roztopiłeś swoją czułością, moje kamienne serce – powiedziała do oniemiałego chłopaka dziewczyna.
Oczywiście żyli długo i szczęśliwie.
Jak to nigdy nie wiadomo jaki kamień może okazać się prawdziwym sercem.
Rób to, co czujesz i nie zniechęcaj się. Nigdy!!
Wróżka drzew
/P.C-Szept/
https://www.facebook.com/DrzewoZyciaTiferet
Brak komentarzy: