Przypowieść o nawykach
Do pewnego znanego mistrza sztuk walki przyszedł człowiek i powiedział, że jest wielkim tchórzem, prosi więc, aby nauczyć go męstwa. Mistrz spojrzał na niego i oznajmił swoją decyzję:
- Będę cię uczył dopiero wtedy, gdy spędzisz miesiąc w wielkim mieście i przez ten czas będziesz każdego dnia każdemu napotkanemu człowiekowi głośno, otwarcie, patrząc mu w oczy oświadczał, że jesteś tchórzem.
Człowiek bardzo się zmartwił – zadanie wydawało się niewykonalne. Przez kilka dni myślał intensywnie o słowach mistrza, pozostając w wielkiej konsternacji, lecz życie z własnym tchórzostwem było tak bardzo nie do wytrzymania, że człowiek w końcu udał się do wielkiego miasta, by wykonać polecenie mistrza…
Początkowo człowiek na widok innych ludzi truchlał i tracił mowę, ale świadom celu, by sprostać wymaganiom mistrza, pokonywał własny strach i wstyd. Za każdym razem jego głos brzmiał coraz wyraźniej i pewniej, gdy opowiadał przechodniom o swoim tchórzostwie. Wreszcie nadszedł dzień, w którym człowiek zdał sobie sprawę, że już się więcej nie boi i im dłużej wykonywał polecenie mistrza, tym bardziej był pewien, że strach go opuścił…
Minął miesiąc. Człowiek powrócił do mistrza, ukłonił mu się nisko i szczerze wyznał:
- Dziękuję ci. Wykonałem to, co mi poleciłeś. Nie czuję już strachu. Powiedz tylko, skąd wiedziałeś, że to dziwne zadanie mi pomoże?
- Chodzi o to, - uśmiechnął się mistrz, - że obserwując siebie przez wiele lat, zrozumiałem, iż odwaga czy tchórzostwo – to jedynie nawyk. Dlatego też, burząc stereotyp, można osiągnąć to, co ty osiągnąłeś. Teraz już wiesz, że męstwo to też nawyk, skieruj zatem wysiłki w kierunku uczynienia z niego części ciebie.
Autor : nieznany
Brak komentarzy: