Przypowieść o łódce.
Pogrążony w głębokiej zadumie uczeń siedział już od wielu godzin pod cienistym drzewem. W końcu podszedł do niego mistrz i spytał, jakie zmartwienie ciąży mu na sercu, że tak bardzo szuka odosobnienia.
- Dumam nad pytaniem, jak mam dobrze przeżyć życie, bez konieczności pójścia do klasztoru, aby móc się oprzeć niebezpieczeństwom tego świata – powiedział uczeń.
- Przyjrzyj się łodzi tam na rzece – odrzekł mistrz. – Łódź musi być w wodzie, ale woda nie może być w łodzi. Kto ma za cel Boga, może jak najbardziej żyć w świecie, ale świat nie może żyć w nim.
Brak komentarzy: