Video Of Day

Przypowieść o mnichu i liście


Pewnego dnia mistrz poprosił mnicha Gakudo by zaniósł list do mistrza ceremonii herbaty, który mieszkał w sąsiedniej wiosce. Gakudo posłusznie wziął list, ukłonił się przed mistrzem i wyruszył w drogę. Gdy miał przekroczyć jedyny most prowadzący do wioski, drogę zastąpił mu potężny samuraj o przerażającym spojrzeniu. Mnich usiłował go okrążyć, jednak samuraj nie pozwolił mu przejść.
 - Ślubowałem, że będę walczył ze stoma osobami, które będą chciały przejść przez ten most. Ty jesteś setną osobą - powiedział.
 Gakudo przełknął ślinę i odpowiedział:
 - Niosę bardzo ważny list, który muszę dostarczyć do rąk własnych.
 Proszę pozwól mi przejść, Gdy wykonam zadanie wrócę i tak jak chcesz, stawię Ci czoła.
 - Niech tak będzie, ale wracaj szybko - odpowiedział samuraj.
 Gakudo dotarł do domu mistrza ceremonii herbaty, oddał mu list, ukłonił się głęboko i stanął bez ruchu.
 - Dlaczego nie odchodzisz? - zapytał mistrz.
 Gakudo opowiedział o spotkaniu z samurajem i dodał, że nie potrafi posługiwać się mieczem.
 - Rozumiem! - odarł mistrz - Dałeś słowo. Nie mogę ci pomóc i z pewnością zginiesz.
 Mogę cię nauczyć, w jaki sposób umrzeć. Weźmiesz to kyosaku* i staniesz przed samurajem na rozstawionych nogach. Uniesiesz kij nad głową i zamkniesz oczy. Potem skoncentrujesz się na długim i głębokim wydechu. Gdy na szczycie głowy poczujesz parzący ból, będziesz martwy. To bardzo łatwe.
 Mnich ukłonił się o odszedł w kierunku mostu. Samuraj dostrzegł go i zawołał:
 - Jesteś gotów?

 - Tak, tak! odparł Gakudo i pomyślał: "Muszę podnieść kij nad głowę, rozstawić nogi, zamknąć oczy i wydychać długo, głęboko i niezauważalnie"
 Minęła chwila i samuraj, który sam przyjął gardę, patrzył na swojego przeciwnika ze zdumieniem. Pomyślał: "Nie rusza się nawet gdy udaję że będę atakował. Nie reaguje. Już kilka razy go okrążyłem, a on trwa bez ruchu. Jest uzbrojony w prosty kij, na którym jest napisane "Droga nie-strachu" i cały czas ma zamknięte oczy. Na pewno jest silny i rozłupie mnie dopiero w ostatniej chwili.
 Samuraja przepełniły wątpliwości i nie odważył się zaatakować. Nigdy jeszcze nie spotkał podobnego przeciwnika.
 W tym samym czasie Gakudo myślał:
 - "Czuję gorąco w głowie, wszystko jest ciche, na pewno już umarłem. Samuraj z pewnością rozciął mi czaszkę na pół".
 Samuraj nie mógł dłużej wytrzymać napięcia. Upuścił miecz i padł przed mnichem na kolana błagając:
 - Proszę, oszczędź mnie! Jaki styl praktykujesz i kto jest twoim mistrzem. Zdradź mi swój sekret!
 Gakudo pojął, co się stało i odpowiedział: - Gdy już się nie boimy umrzeć, zaczyna się prawdziwe życie.

 Keisaku 警策 - płaski drewniany kij zwany „kijem przebudzenia”, używa się go w czasie długich medytacji, aby podnieść koncentrację mnichów i powstrzymać ich przed snem

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.